Będąc na krótkim urlopie w Niemczech ciocia namówiła mnie na kupno szamponu John Frieda sheer blonde. Cena (6,99E) trochę mnie przeraziła, ale stwierdziłam, że zaryzykuję :)
Szampon jest bardzo wydajny. Nie potrzeba dużej ilości, aby dobrze umyć włosy. Dobrze się pieni i zmywa jedwab z poprzedniego dnia. Co jest dla mnie najważniejsze: szampon nie puszy włosów. Mogę użyć pierwszej lepszej odżywki i nic się nie stanie. Obecnie używam go z Gliss Kur:
z jedwabiem i tworzy idealne wypełnienie.
Szampon mimo tego, że jest drogi na pewno zostanie znów przeze mnie kupiony po zużyciu całej tubki, a do szamponu na pewno dołączy również odżywka.
Czy testowałyście produkty John Frieda?
Przy okazji proszę Was o kliknięcie TUTAJ, w ten sposób mam szansę na fajną nagrodę. Wystarczy kliknąć, nic więcej:):)
Nie miałam tego szamponu, ale czytałam o nim różne opinie. Choć u siebie bym go przetestowała :)
OdpowiedzUsuńPolecam go:) Nie puszy włosów i tworzy takiego efektu maski:):) Super się sprawdza:) (bo jeszcze go nie skończyłam) :)
UsuńEee, ja ciemnowlosa.
OdpowiedzUsuńDo ciemnych włosów też jest seria:)
Usuńnie znam tego szamponu, ale nie jestem blondynką ;) ale może sięgnę kiedyś po serię do włosów ciemnych :)
OdpowiedzUsuńPolecam:):) Seria do ciemnych włosów również istnieje:):)
UsuńLubię czytać takie posty aczkolwiek nie jestem z typu blondynek ,ale warto zawsze poczytać takie cenne informacje : ) Miło tutaj u Ciebie ; ) Zaobserwuję ♥ Pozdrawiam Serdecznie : )
OdpowiedzUsuńhttp://spelniaj-swoje-marzenia.blogspot.com/
Dla ciemniejszych włosów też się coś pewnie znajdzie:):)
UsuńDziękuję bardzo:)
Ja również jestem zadowolona z szamponu John Frieda, ale mam chyba jakąś nowszą edycje. Nadaje bardzo ładny i delikatny połysk blond włosom, polecam również odżywkę do kompletu :)
OdpowiedzUsuńBędzie mi bardzo miło jeśli "poobserwujesz" mojego bloga i czasami zerkniesz co u mnie słychać :)
www.blondivy.blogspot.com
Używałam kiedyś szamponu i odżywki do włosów czerwonych i brąz, dawno temu...nie zapamiętałam ich jakoś dobrze i więcej nie sięgnęłam.
OdpowiedzUsuńZ produktami Gliss Kur nie bardzo się lubię.
Hmnnn, no właśnie nigdy, ale zawsze się przed nim zatrzymuję i zastanawiam, czy wart jest swojej ceny. Chyba w końcu się skuszę :)
OdpowiedzUsuńWypróbuj kochana;) u mnie się sprawdził:)
UsuńOjej ja bym chciała jechać do Niemiec, coś czuję,że żadna drogeria by sę przede mną nie ukryła
OdpowiedzUsuńCiężko bo było bo ja miałam limit bagażowy:(:(
UsuńMam dokładnie tej szampon tez strasznie go lubie , ale nie używam codziennie bo zauważyłam ze delikatnie wysusza włosy :)
OdpowiedzUsuńU mnie jest ok:)
UsuńSame przychylne rzeczy czytałam do tej pory o tym szamponie ;) Sama nabarałam na niego chęci ;)
OdpowiedzUsuńJa na pewno kupię kolejne opakowanie i tym razem z odżywką:):) Byłam sceptycznie nastawiona, bo kiedyś też kupiłam taki "super" produkt do włosów Marc Anthony i była to totalna klapa!
UsuńSzamponu nigdy nie miałam. Głównie dlatego, że jestem blondynką ;) Ale za to odżywka okazała się być dla mnie totalnym bublem. Z Gliss Kur'a lubię tylko odżywki w spray'u.
OdpowiedzUsuńU mnie się sprawdziła:) Bym to całkowicie przypadkowy zakup, ale nie narzekam na nią:):)
UsuńBardzo bym chciała sprawdzić, jak ten szampon spisałby się u mnie :)
OdpowiedzUsuńNiestety jestem brunetką :D
OdpowiedzUsuńTeż lubie ten szampon John Frieda;)
OdpowiedzUsuń