środa, 24 września 2014

John Frieda sheer BLONDE - o szamponie dla blondynek, który pokochałam.



Będąc na krótkim urlopie w Niemczech ciocia namówiła mnie na kupno szamponu John Frieda sheer blonde. Cena (6,99E) trochę mnie przeraziła, ale stwierdziłam, że zaryzykuję :)


Szampon jest bardzo wydajny. Nie potrzeba dużej ilości, aby dobrze umyć włosy. Dobrze się pieni i zmywa jedwab z poprzedniego dnia. Co jest dla mnie najważniejsze: szampon nie puszy włosów. Mogę użyć pierwszej lepszej odżywki i nic się nie stanie. Obecnie używam go z Gliss Kur:


z jedwabiem i tworzy idealne wypełnienie.
Szampon mimo tego, że jest drogi na pewno zostanie znów przeze mnie kupiony po zużyciu całej tubki, a do szamponu na pewno dołączy również odżywka.

Czy testowałyście produkty John Frieda?



Przy okazji proszę Was o kliknięcie TUTAJ, w ten sposób mam szansę na fajną nagrodę. Wystarczy kliknąć, nic więcej:):) 

23 komentarze:

  1. Nie miałam tego szamponu, ale czytałam o nim różne opinie. Choć u siebie bym go przetestowała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam go:) Nie puszy włosów i tworzy takiego efektu maski:):) Super się sprawdza:) (bo jeszcze go nie skończyłam) :)

      Usuń
  2. nie znam tego szamponu, ale nie jestem blondynką ;) ale może sięgnę kiedyś po serię do włosów ciemnych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam:):) Seria do ciemnych włosów również istnieje:):)

      Usuń
  3. Lubię czytać takie posty aczkolwiek nie jestem z typu blondynek ,ale warto zawsze poczytać takie cenne informacje : ) Miło tutaj u Ciebie ; ) Zaobserwuję ♥ Pozdrawiam Serdecznie : )

    http://spelniaj-swoje-marzenia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla ciemniejszych włosów też się coś pewnie znajdzie:):)
      Dziękuję bardzo:)

      Usuń
  4. Ja również jestem zadowolona z szamponu John Frieda, ale mam chyba jakąś nowszą edycje. Nadaje bardzo ładny i delikatny połysk blond włosom, polecam również odżywkę do kompletu :)

    Będzie mi bardzo miło jeśli "poobserwujesz" mojego bloga i czasami zerkniesz co u mnie słychać :)

    www.blondivy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Używałam kiedyś szamponu i odżywki do włosów czerwonych i brąz, dawno temu...nie zapamiętałam ich jakoś dobrze i więcej nie sięgnęłam.
    Z produktami Gliss Kur nie bardzo się lubię.

    OdpowiedzUsuń
  6. Hmnnn, no właśnie nigdy, ale zawsze się przed nim zatrzymuję i zastanawiam, czy wart jest swojej ceny. Chyba w końcu się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ojej ja bym chciała jechać do Niemiec, coś czuję,że żadna drogeria by sę przede mną nie ukryła

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciężko bo było bo ja miałam limit bagażowy:(:(

      Usuń
  8. Mam dokładnie tej szampon tez strasznie go lubie , ale nie używam codziennie bo zauważyłam ze delikatnie wysusza włosy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Same przychylne rzeczy czytałam do tej pory o tym szamponie ;) Sama nabarałam na niego chęci ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na pewno kupię kolejne opakowanie i tym razem z odżywką:):) Byłam sceptycznie nastawiona, bo kiedyś też kupiłam taki "super" produkt do włosów Marc Anthony i była to totalna klapa!

      Usuń
  10. Szamponu nigdy nie miałam. Głównie dlatego, że jestem blondynką ;) Ale za to odżywka okazała się być dla mnie totalnym bublem. Z Gliss Kur'a lubię tylko odżywki w spray'u.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie się sprawdziła:) Bym to całkowicie przypadkowy zakup, ale nie narzekam na nią:):)

      Usuń
  11. Bardzo bym chciała sprawdzić, jak ten szampon spisałby się u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Niestety jestem brunetką :D

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za pozostawienia komentarza ♥♥ Na pewno odwdzięczę się tym samym w wolnej chwili ♥♥